To jedno z tych pytań, które pojawiają się częściej, niż moglibyśmy przypuszczać. Zazwyczaj na początku pojawia się frustracja: “Znowu łóżko…”, “Co on sobie myśli?”, “Dlaczego nie do kuwety?!”. I to zupełnie zrozumiałe – nie jesteśmy robotami, tylko ludźmi, którzy chcieliby po prostu żyć z kotem w harmonii, a nie w ciągłej gotowości do prania pościeli.
Ale jeśli tylko damy sobie chwilę, by się zatrzymać… może pojawić się też inne pytanie. Nie „dlaczego on mi to robi?”, ale: „dlaczego on to robi?”. To często początek zupełnie innej rozmowy. O potrzebach. O emocjach. O niezauważonych zmianach. I o tym, jak bardzo nasze koty próbują nam coś powiedzieć – po swojemu, zapachem.
Sikanie poza kuwetą nigdy nie jest “złośliwe”. To forma komunikacji. Szczególnie, jeśli kot wybiera do tego łóżko czy kanapę – miejsca nasiąknięte naszym zapachem, nasze “gniazdo”. Dla kota to trochę jak zostawienie listu: “Nie wiem co się dzieje, ale nie czuję się dobrze. Pomóż mi.”
Zanim jednak sięgniemy po feromony, zioła czy techniki behawioralne – warto zacząć od podstaw. Od ciała. Od zdrowia.
Bo czasem ten “problem z kuwetą” to pierwszy sygnał, że coś dzieje się w ciele kota. Zawsze zaczynamy od diagnostyki – porządnej, nie “na oko”. Co warto sprawdzić? Na pewno badanie ogólne moczu oraz USG pęcherza i nerek – żeby upewnić się, że nie mamy do czynienia z zapaleniem, kamieniami albo zespołem urologicznym. Równolegle warto wykonać podstawowe badania krwi: morfologię, biochemię, jonogram. A jeśli i tu wszystko wygląda dobrze – czas spojrzeć szerzej: czy kot nie cierpi z powodu bólu w ciele, np. w obrębie kręgosłupa czy zębów?
Dopiero kiedy mamy pewność, że ciało nie boli, możemy przyjrzeć się temu, co dzieje się w głowie i w emocjach. Warto zadać sobie kilka pytań: Czy coś się ostatnio zmieniło? Nowy domownik? Remont? Nowy zapach w domu? A może to, co dla nas jest nieistotne – zmiana żwirku, nowy odświeżacz powietrza, przestawiona kuweta – dla kota stało się źródłem niepokoju?
Koty bardzo silnie reagują na zmiany w otoczeniu. I choć nie powiedzą nam tego wprost – pokażą to zachowaniem. Czasem aby odrkęcić sytuację wystarczy naprawdę niewiele – dostawienie dodatkowej kuwety, zmiana żwirku na mniej drażniący (lub powrót do tego starego), przestawienie kuwet i zapewnienie spokojnego kąta, gdzie nikt nie będzie przeszkadzał. Jeśli jednak powodem sikania jest lęk lub drastyczne, nieodwracalne zmiany w ootczeniu - być może potrzebne będzie wsparcie behawiorysty. Tutaj też mamy do wyboru szereg różnych rozwiązań - delikatne środki uspokajające, feromony, zioła i aromaterapię.
Ale najważniejsze – to nie działać przeciwko kotu, tylko razem z nim. Nie poprawiać go, tylko towarzyszyć mu w tym, co przeżywa. I czasem, zamiast pytać: „Jak to naprawić?”, warto zapytać: „Czego teraz potrzebujesz, mój przyjacielu?”. Problem oddawania moczu poza kuwetą to jedno z najczęstszych wyzwań, z jakimi trafiają do mnie opiekunowie. I jedno z tych, które często udaje się rozwiązać – krok po kroku, z uważnością i zrozumieniem. Jeśli czujesz, że potrzebujesz wsparcia, że chcesz spojrzeć na tę sytuację z innej perspektywy – zapraszam Cię do kontaktu. To temat, którym możemy zająć się także podczas konsultacji online.
Jestem tu, by pomóc. Dla Ciebie i Twojego kota.
KONTAKT
Masz pytania?
(+ 48) 797 688 093
Pon-Nd 08:00 - 20:00
Gliwice, Śląskie
ogonwgorze@gmail.com
Gdzie dotrę w celu pomocy? Gliwice | Katowice | Zabrze | Bytom | Ruda Śląska | Tarnowskie Góry | Chorzów | Świętochłowice | Siemianowice Śląskie | Mikołów | Knurów | Piekary Śląskie | Sosnowiec | Będzin | Tychy | Rybnik | Żory | Pyskowice | Dąbrowa Górnicza | online