07 lipca 2025

Kiedy dotyk boli, a dźwięki męczą – o nadwrażliwości sensorycznej u psów i kotów

Są takie psy i takie koty, które reagują „za bardzo”. Na szelest, który ledwie słyszymy. Na dotyk, który miał być tylko czułym gestem. Na ruch, który przecież nie miał w sobie żadnej intencji. Niektóre zwierzęta noszą w sobie napięcie, które sprawia, że świat wydaje się im za głośny, za bliski, za intensywny. I nie – to nie jest ich „charakter”. To nie fanaberia. To sygnał, że coś w ich układzie nerwowym potrzebuje szczególnej troski.

Nadwrażliwość sensoryczna to stan, w którym zwykłe bodźce stają się trudne do zniesienia. Dźwięki, zapachy, zmiany w przestrzeni, dotyk – wszystko to, co dla innych zwierząt jest codziennością, dla nich może być źródłem przeciążenia. To psy, które boją się śmiechu dziecka w drugim pokoju. To koty, które po delikatnym pogłaskaniu się otrzepują i uciekają. To zwierzęta, które łatwo się irytują, nie potrafią się wyciszyć, odczuwają świat mocniej – na poziomie, który trudno im znieść.

Czasem to efekt wczesnych doświadczeń, a czasem kwestia genetyki, wieku, przewlekłego bólu albo trudnych emocji, z którymi zwierzak został sam. Czasem to „nic się nie wydarzyło” – a jednak coś się wydarzyło w ciele. Napięcie, które nie zeszło. Dźwięk, który został zapisany. Zmiana, która nie miała swojego przejścia.

W pracy z takimi zwierzętami najważniejsza jest uważność. Żeby nie wchodzić zbyt szybko. Żeby nie robić „na siłę”. Żeby nie uznawać, że „musi się przyzwyczaić”. Bo nie musi. Może potrzebować więcej czasu. Więcej delikatności. I przede wszystkim – więcej wyboru.

W takich przypadkach bardzo pomocne okazują się metody wspierające układ nerwowy – naturalnie, łagodnie, bez przeciążania. Czasem sięgamy po zioła, które pomagają się wyciszyć i zbudować emocjonalną odporność. Czasem po esencje kwiatowe, które pracują na głębszym poziomie, dotykając ukrytych warstw emocji. Aromaterapia? Tak, ale dobrana indywidualnie i ostrożnie – bo u zwierząt nadwrażliwych każdy zapach ma znaczenie.

Bardzo piękną drogą wsparcia bywa dotyk – nie ten automatyczny, odruchowy, ale świadomy i pełen szacunku. Taki, który mówi: „Jestem obok, ale nie muszę”. Techniki Tellington TTouch pozwalają budować nowe ścieżki w układzie nerwowym – takie, które nie kojarzą się z bólem, stresem czy przytłoczeniem. Uczą ciało, że dotyk może być bezpieczny. Że można poczuć siebie – i nie uciekać.

Nie wszystkie zwierzęta będą od razu gotowe na kontakt. Czasem najważniejsze, co możemy zrobić, to usiąść obok. Oddychać razem. Zobaczyć, kiedy kot sam podejdzie. Uszanować moment, kiedy pies odwróci głowę. Nie przyspieszać, nie naprawiać. Po prostu – być. I dawać znać: „Jestem. Widzę. Czekam”.

Jeśli czujesz, że Twój pies lub kot widzi i słyszy świat zbyt intensywnie – możesz mu pomóc. Spokojnie, na jego warunkach. Są sposoby, by ukoić układ nerwowy. By dać ciału ulgę. I by zbudować nową jakość relacji – opartą na zaufaniu, wyborze i wzajemnym zrozumieniu.

Odezwij się, jeśli czujesz, że to o Was. Poszukamy razem rytmu, który będzie dobry – dla niego i dla Ciebie.

Administratorem Twoich danych osobowych jest Karolina Pluta, ul. Rolników 318, 44-141 Gliwice. Twoje dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu udzielenia odpowiedzi na przesłane zapytanie oraz ewentualnego kontaktu w sprawie wizyty behawioralnej, na podstawie art. 6 ust. 1 lit. a RODO (zgoda osoby, której dane dotyczą). Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia danych oraz wniesienia sprzeciwu. Zgoda może być cofnięta w dowolnym momencie. Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne do realizacji powyższego celu. W sprawach związanych z ochroną danych osobowych możesz kontaktować się mailowo lub listownie na adres administratora. Więcej przeczytasz tu: Polityka Prywatności.

Obserwuj mnie na socjalach

KONTAKT

Masz pytania?

(+ 48) 797 688 093

Pon-Nd 08:00 - 20:00

Gliwice, Śląskie
(dpjazd ok. 50 km od Gliwic)

ogonwgorze@gmail.com